Krzyknął, huknął i wyskoczył, Mały mostek sobą zmoczył. Zabulgotał na kamieniu, By się ukryć w skały cieniu. Bystrym nurtem gdy wypłynął, To ze złości pianą spłynął. Zerwał gałąź, ugryzł brzeg I ostatni porwał śnieg. Ale mu się to znudziło. Nagle światem zakręciło, Zawirował potok cały, Że aż w echu góry drżały. Ryknął, skoczył, Łeb zamoczył,…