Jaskółka została wieczorem krawcową,
Szyje swoim lotem chmurze suknię nową.
Wycina z błękitu materiał królewski,
Jedwab farbowany na kolor niebieski.
Co przytnie, przymierza na kremowej chmurze,
A przymiarka niełatwa przy takiej posturze.
Co ujmie na dole, wystaje na górze.
Czy suknię przed nocą uszyje dziś chmurze?
Jaskółka się spieszy, suknię szybko zszywa.
Już prawie gotowa i chmurę zakrywa.
Księżyc, który wyszedł, suknią się zachwyca,
Aż z tego podziwu pobladły mu lica:
„Co za ścieg i szycie! Krój jest wyszukany!
W takiej sukni chmurę muszę porwać w tany!
Niech nam gwiazdy świecą, bo tańczę z królową,
Która ma najlepszą na niebie krawcową”.