Tęcza

Tęcza

Mieszał deszcz ze słońcem farby,
By pokazać niebios barwy,
By pokazać kształt harmonii,
Piękna, co się tęczą mieni.
Umówili się więc razem:
Popracujmy nad obrazem!
Deszcz gotowy,
Słońce skore,
Obraz będzie w samą porę.
Deszcz zacina,
Słońce splata
Piękną tęczę w środku lata.
Już gotowe arcydzieło
W łuku niebo nam wygięło,
Pospinało wzgórza w ramy.
Ależ cudo tutaj mamy!
Co za barwy, co za linie!
Ale co to? Obraz ginie!
Wiatr po niebie go rozwiewa.
Jeszcze moment – znika z nieba.
Po obrazie ani śladu –
Spłynął z nieba gdzieś do sadu.